Byla to wylaczna opinia pana Drzewickiego i MSZ, Wybiegajac w przyszlosc – zaden z wystepujacych do konca sprawy sadow nie posunal sie do jawnego klamstwa przedstawienia tego jako wymogu obligatoryjnego. Jedynie Komisja Praw Czlowieka potraktowala owo klamstwo z przychylna aprobata (ale to dopiero pozniej).
Wkrotce pojawil sie nastepny list, przeslany rowniez faxem, datowany 24 kwietnia 1996 r, z zalaczona faxokopia zawiadomienia o terminie i miejscu rozprawy sadowej. Ten list pelen byl drobnych klamstw, kretactw i pulapek scielacych droge, jak sie okazalo, do falszywych wyjasnien Rzadu RP adresowanych do Komisji Praw Czlowieka.
� � Mirosław M