Mowa tu o agregatorach RSS, które pozwalają na szybki przeglądzik aktualności błogosferycznych.
Wypadałoby chyba zacząć od papieżycy polskiej błogosfery - kataryny. Komęty na blogu papieżycy skopane są niestety niemiłosiernie. Zresztą od maja 2009 papieżyca preferuje chyba Twitter a bloguje tylko siłą bezwładności z rozpędu. Z emigranckiego punktu widzenia produkcje kataryny są raczej zaściankowe i ograniczone do przepychanek między tewusiami w polskiem parlamencie - pożal się Boże. W międzyczasie skutkiem niedbalstwa kataryny przepadają ciekawe komentarze, do których nie można przylinkować - przynajmniej nie można bezpośrednio z agregatora RSS.
Ciąg dalszy
http://schizma.blogspot.com