err:2Got error 127 from storage engine
▼
poniedziałek, 31 grudnia 2007
s503 bis
Free Your Mind - freeyourmind.salon24.pl: "W środowisku PiS-owskim panuje powszechne przekonanie, że przez blisko dwa lata podlegli Ziobrze prokuratorzy, oficerowie CBŚ, ABW, a ostatnio CBA cierpliwie zbierali haki na opozycję, na swoich… na wszystkich, którzy w ocenie wodza mogli w przyszłości mu zagrozić. System był zresztą sprawdzany w praktyce, co każdy mógł obserwować. Gdy trzeba było pozbyć się kogoś, prokurowano przeciek do zaprzyjaźnionych mediów. Tytułów nie wymieniam, bo po co – każdy i tak wie, o które chodzi. Gdy już jakiś „śledczy dziennikarz” „dotarł” do nieznanych dotąd rewelacji, do ataku przystępowali dyżurni komentatorzy telewizyjni i przerabiali człowieka na miazgę.'"
piątek, 21 grudnia 2007
Dezerterzy z PiS zakładają stowarzyszenie "niepolityczne"
»
2007-12-20 23:02 Autor: dziennik.pl
Byli posłowie PiS Kazimierz Ujazdowski, Paweł Zalewski, Jerzy Polaczek, Piotr Krzywicki i Jarosław Sellin zakładają stowarzyszenie - dowiedział się DZIENNIK. Rozmawiają też z Kazimierzem Marcinkiewiczem. I choć jest to inicjatywa polityków, przekonują z zapałem, że stowarzyszenie ma być niepolityczne."
Dziennik - Forum
2007-12-20 23:02 Autor: dziennik.pl
Byli posłowie PiS Kazimierz Ujazdowski, Paweł Zalewski, Jerzy Polaczek, Piotr Krzywicki i Jarosław Sellin zakładają stowarzyszenie - dowiedział się DZIENNIK. Rozmawiają też z Kazimierzem Marcinkiewiczem. I choć jest to inicjatywa polityków, przekonują z zapałem, że stowarzyszenie ma być niepolityczne."
Dziennik - Forum
poniedziałek, 3 grudnia 2007
Partyjny zakaz myślenia i słuchania
"PiS stworzył dla swoich megafonów ścieżkę dźwiękową w punktach, co i o kim trzeba mówić przed kamerami. O kim, to wiadomo, obsesją PiS jest Donald. Co mówić i jak, też w zasadzie wiadomo, mnie jednak zastanawia coś zupełnie innego. Dlaczego partia o strukturze sekty, zarządzana przez 5 góra 8 fanatyków, wprowadziła do Sejmu 160 posłów? I odpowiedź niestety jest jedna, ten sukces zawdzięczają poziomowi, swojemu poziomowi i poziomowi swojego elektoratu. Nic bardziej banalnego i nudnego napisać nie można, jednak co można napisać nowego, kiedy w PiS wszystko po staremu. Człowiek oczekuje od drugiego człowieka, że zostanie wysłuchany, nie tylko zasypany słowami. Kiedy się "rozmawia" z takim pisowskim cyborgiem, po propagandowym praniu mózgu, można się spodziewać wszystkiego prócz dwóch rzeczy: myślenia i słuchania. Cyborg ma partyjny zakaz myślenia i słuchania, on ma odtworzyć w mediach partyjne szkolenia i na tym się jego rola kończy.
Efekt widzimy we wszelkiego rodzaju programach publicystycznych i forach internetowych. Zawsze ten sam do znudzenia powtarzany schemat, tworzy się kalkę, łącznie z "dowcipami" wbija do partyjnej gadającej głowy i wypuszcza w eter z pełnym poczuciem bezpieczeństwa, że nie może zawalić, gdyż obojętnie co usłyszy ma zawsze jedną odpowiedź. Parę przykładów. Panie pośle co pan sądzi o spalonym samochodzie Juli? Uważam, że rząd Tuska nie jest przygotowany do sprawowania wąłdzy, brakuje mu doświadczania i opiera się na propagandzie, stosuje politykę białej flagi i jest proniemiecki, no i oczywiście mamy tego efekty. Panie pośle jak pan oceni pomysł zlikwidowania abonamentu? Jest rzeczą oczywistą, że rząd i sam Donald Tusk nie jest przygotowany do sprawowania władzy, jego proniemieckość i polityka białej flagi, brak doświadczenia, daje właśnie takie efekty. I tak wkoło pisiaku, mantry o układzie, mantry o korupcji, mantry o dziadku z Wehrmachtu. Technika rodem ze szkoleń partyjnych KC PZPR, tam też słyszeliśmy o partii z narodem, przewodniej sile, zgniliźnie kapitalizmu i innych złotych myślach kutych na pamięć."
Dziś przeczytałem, że propagandziści z KC PIS uczą się głupoty na pamięć!
Efekt widzimy we wszelkiego rodzaju programach publicystycznych i forach internetowych. Zawsze ten sam do znudzenia powtarzany schemat, tworzy się kalkę, łącznie z "dowcipami" wbija do partyjnej gadającej głowy i wypuszcza w eter z pełnym poczuciem bezpieczeństwa, że nie może zawalić, gdyż obojętnie co usłyszy ma zawsze jedną odpowiedź. Parę przykładów. Panie pośle co pan sądzi o spalonym samochodzie Juli? Uważam, że rząd Tuska nie jest przygotowany do sprawowania wąłdzy, brakuje mu doświadczania i opiera się na propagandzie, stosuje politykę białej flagi i jest proniemiecki, no i oczywiście mamy tego efekty. Panie pośle jak pan oceni pomysł zlikwidowania abonamentu? Jest rzeczą oczywistą, że rząd i sam Donald Tusk nie jest przygotowany do sprawowania władzy, jego proniemieckość i polityka białej flagi, brak doświadczenia, daje właśnie takie efekty. I tak wkoło pisiaku, mantry o układzie, mantry o korupcji, mantry o dziadku z Wehrmachtu. Technika rodem ze szkoleń partyjnych KC PZPR, tam też słyszeliśmy o partii z narodem, przewodniej sile, zgniliźnie kapitalizmu i innych złotych myślach kutych na pamięć."
Dziś przeczytałem, że propagandziści z KC PIS uczą się głupoty na pamięć!
niedziela, 2 grudnia 2007
Stalin prawicowym obrońcą zdobyczy burżuazji
..czerwonej burżuazji oczywiście ;)
"Polityczna istota lewicy
Czytelnik CIA, Sob, 2007-05-05 19:13 Publicystyka
Podstawowym i najprostszym podziałem sceny politycznej jest podział na lewicę i prawicę. Jak jednak zdefiniować czym w rzeczywistości jest „lewica” a czym „prawica”? Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest wcale taka prosta.
III Rzesza była państwem narodowo-socjalistycznym. Czy należy ją więc zaklasyfikować do ustrojów prawicowych (ze względu na „nacjonalizm” polityczny) czy też lewicowych (ze względu na „socjalistyczny” model gospodarki)? Intuicja podpowiada, że faszyzm nierozłącznie związany jest z prawą stroną sceny politycznej, ale co w takim razie zrobić z ZSRR? W Rosji Radzieckiej nacjonalizm był bardzo ważnym elementem spajającym całe imperium – Rosjanie mieli być nowym narodem wybranym, a Rosja kolebką światowej rewolucji, „ojczyzną ploreteriatu”. Od strony politycznej „Republika Rad”, podobnie jak III Rzesza, była dyktaturą.
Oczywiście, na tak postawione pytanie o definicję „lewicy” i „prawicy”, można nie odpowiadać, twierdząc że zarówno ZSRR jak i III Rzesza były po prostu systemami totalitarnymi i nie mieszczą się w zwykłych kategoriach podziału politycznego.
Co jednak w takim razie zrobić z PZPR i NSZZ „Solidarność”? Polska Rzeczpospolita Ludowa nie była ustrojem totalitarnym. Modelem gospodarczym był tutaj „realny socjalizm”. A jednak walka toczyła się właśnie pomiędzy Partią i związkiem zawodowym. Partia broniła „socjalizmu”, a czego broniła Solidarność? Praw pracowniczych! Związek zawodowy to przecież idea ruchu robotniczego, idea lewicowa. Czy mamy więc tutaj do czynienia z bratobójczą walką lewicy? Czy może wciąż konflikt jest pomiędzy prawicą a lewicą, tyle że na pierwszy rzut oka jest on niezauważalny?
Żeby zrozumieć czy jest w istocie podział na „lewicę” i „prawicę” trzeba cofnąć się do czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej, bowiem tam te terminy powstały. Podczas obrad parlamentu zwolennicy króla, a więc silnej, scentralizowanej władzy, usiedli po prawej stronie sali, a zwolennicy republiki, czyli władzy zdecentralizowanej, „władzy w rękach ludu”, po lewej.
Każda dyktatura bierze swoje podstawy z myśli konserwatywnej i nie ma żadnej przesady w twierdzeniu, że w ZSRR obowiązywał ustrój prawicowy. Stalin wszak był „nowym carem” Rosji, a carat to nic innego jak forma tak bliskiej konserwatystom monarchii. Podobnie w PRL-u konflikt był pomiędzy prawicową (sic!), scentralizowaną PZPR a lewicową (sic!), zdecentralizowaną, walczącą o prawa pracownicze Solidarnością.
Nie ma więc czegoś takiego jak pojęcie „autorytarnej lewicy”, ponieważ istota „lewicy” zawiera się w haśle rewolucji francuskiej „wolność, równość braterstwo”. Autorytaryzm wyklucza wolność (narzuca wolę) oraz równość (tworzy równych i równiejszych). Nie wyklucza za to braterstwa - przelanej krwi. Dlatego lewica może być tylko antyautorytarna."
Polityczna istota lewicy | Centrum Informacji Konserwatywnej
"Polityczna istota lewicy
Czytelnik CIA, Sob, 2007-05-05 19:13 Publicystyka
Podstawowym i najprostszym podziałem sceny politycznej jest podział na lewicę i prawicę. Jak jednak zdefiniować czym w rzeczywistości jest „lewica” a czym „prawica”? Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest wcale taka prosta.
III Rzesza była państwem narodowo-socjalistycznym. Czy należy ją więc zaklasyfikować do ustrojów prawicowych (ze względu na „nacjonalizm” polityczny) czy też lewicowych (ze względu na „socjalistyczny” model gospodarki)? Intuicja podpowiada, że faszyzm nierozłącznie związany jest z prawą stroną sceny politycznej, ale co w takim razie zrobić z ZSRR? W Rosji Radzieckiej nacjonalizm był bardzo ważnym elementem spajającym całe imperium – Rosjanie mieli być nowym narodem wybranym, a Rosja kolebką światowej rewolucji, „ojczyzną ploreteriatu”. Od strony politycznej „Republika Rad”, podobnie jak III Rzesza, była dyktaturą.
Oczywiście, na tak postawione pytanie o definicję „lewicy” i „prawicy”, można nie odpowiadać, twierdząc że zarówno ZSRR jak i III Rzesza były po prostu systemami totalitarnymi i nie mieszczą się w zwykłych kategoriach podziału politycznego.
Co jednak w takim razie zrobić z PZPR i NSZZ „Solidarność”? Polska Rzeczpospolita Ludowa nie była ustrojem totalitarnym. Modelem gospodarczym był tutaj „realny socjalizm”. A jednak walka toczyła się właśnie pomiędzy Partią i związkiem zawodowym. Partia broniła „socjalizmu”, a czego broniła Solidarność? Praw pracowniczych! Związek zawodowy to przecież idea ruchu robotniczego, idea lewicowa. Czy mamy więc tutaj do czynienia z bratobójczą walką lewicy? Czy może wciąż konflikt jest pomiędzy prawicą a lewicą, tyle że na pierwszy rzut oka jest on niezauważalny?
Żeby zrozumieć czy jest w istocie podział na „lewicę” i „prawicę” trzeba cofnąć się do czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej, bowiem tam te terminy powstały. Podczas obrad parlamentu zwolennicy króla, a więc silnej, scentralizowanej władzy, usiedli po prawej stronie sali, a zwolennicy republiki, czyli władzy zdecentralizowanej, „władzy w rękach ludu”, po lewej.
Każda dyktatura bierze swoje podstawy z myśli konserwatywnej i nie ma żadnej przesady w twierdzeniu, że w ZSRR obowiązywał ustrój prawicowy. Stalin wszak był „nowym carem” Rosji, a carat to nic innego jak forma tak bliskiej konserwatystom monarchii. Podobnie w PRL-u konflikt był pomiędzy prawicową (sic!), scentralizowaną PZPR a lewicową (sic!), zdecentralizowaną, walczącą o prawa pracownicze Solidarnością.
Nie ma więc czegoś takiego jak pojęcie „autorytarnej lewicy”, ponieważ istota „lewicy” zawiera się w haśle rewolucji francuskiej „wolność, równość braterstwo”. Autorytaryzm wyklucza wolność (narzuca wolę) oraz równość (tworzy równych i równiejszych). Nie wyklucza za to braterstwa - przelanej krwi. Dlatego lewica może być tylko antyautorytarna."
Polityczna istota lewicy | Centrum Informacji Konserwatywnej
sobota, 1 grudnia 2007
Polak potrafi
"Aby otrzymać obywatelstwo brytyjskie nie musisz być rezydentem i wlaściwie to nigdy nie musiałeś. Wystarczy przebywać w UK legalnie przez okres 5 lat, to wszystko. Trzeba udowodnić że przebywałeś w UK 5 lat (na przykłda 5 x P60) i pokazać że pobyt był legalny (wystarczy europejski paszport, nie ma juz na stronie Home Office podziału na "nowe EU" i "stare EU"). Zaintrygowany odkryciem zadzwoniłem do Home Office aby dowiedzieć się jakie dokumenty będą potrzebne do ubiegania się o obywatelstwo w Maju 2009 roku. Uprzejmie poinformowano mnie że jeżeli nie zmienią się przepisy to wystarczy 5xP60 i paszport. Zadne residency czy WRS nie są potrzebne.
Gratuluje więc wszystkim rezydentom ale najbardziej gratuluje sprytu tym ktorzy zdarli z biednych polakow przyjeżdzających tu by się dorobic i brali forse za wypelnianie banalnie prostych i bezużytecznych formularzy WRS i jeszcze bardziej bezużyteczne rezydentury. Jak to mowią polak potrafi hehehe"
Nierutynowe chwile życiowe: Nie jestem rezydentem
Gratuluje więc wszystkim rezydentom ale najbardziej gratuluje sprytu tym ktorzy zdarli z biednych polakow przyjeżdzających tu by się dorobic i brali forse za wypelnianie banalnie prostych i bezużytecznych formularzy WRS i jeszcze bardziej bezużyteczne rezydentury. Jak to mowią polak potrafi hehehe"
Nierutynowe chwile życiowe: Nie jestem rezydentem